Kończy się rok 2020, wypada zatem podsumować kolejny rok mojego internetowego życia.

Nie ukrywam, że ten rok w moim wypadku najlepiej podsumowuje internetowy klasyk, który pozwolę sobie zacytować: szkoda strzępić ryja, naprawdę. Z moich wielkich planów (dokończenie nie-takiego-małego projektu open source, napisanie książki, stworzenie jakiegoś krótkiego videokursu, itp. itd.) nie wyszło prawie nic.

Jedyne, co mi w tym roku wyszło, to… zostanie Invited Expertem (Zaproszonym Ekspertem) w W3C. Jestem członkiem Web Applications Working Group, a dokładniej – Editing Task Force, zajmującego się rozwojem standardów przeglądarkowych związanych z edycją tekstu. I to w sumie tyle.

Ach, no i faktycznie udało mi się wyprodukować po jednym artykule miesięcznie na każdy z moich dwóch blogów – co daje łącznie 24 artykuły. Co prawda nie wszystkie były najwyższych lotów, ale ten o semantyce czy spowiedź WebKrytyka specjalnie tragiczne nie są. A na przyszły mam już kilka pomyslów, w tym związanych z bardziej zaawansowanymi tematami z pogranicza parserów i AST.

I tym optymistycznym akcentem zakończmy ten rok i wszystkiego lepszego w nowym, 2021!