Wpisy z kategorii Standardy sieciowe
Strona 2
-
Nowe IE
Od pewnego czasu krąży w środowisku webdevowym opinia, że jedna z przeglądarek zasługuje na miano “nowego IE”. Cóż, osobiście wydaje mi się, że na takie miano zasługują wszystkie trzy główne przeglądarki – każda z innego powodu.
-
O semantyce słów kilka
W świecie webdevu semantyka to dość modne słowo. Tylko co to tak naprawdę jest i do czego służy?
-
Toć to najprawdziwsza twarz…!
Google wierzy, że Sieć może konkurować z natywnymi aplikacjami bez żadnego wstydu. Jednym z obszarów, na którym aplikacje sieciowe były słabsze od swoich natywnych odpowiedników, było wykrywanie różnych kształtów na zdjęciach. Ale te czasy już bezpowrotnie minęły!
-
Sieć bez Internetu
Przez długi czas słowa “Sieć” i “Internet” były używane zamiennie. Ale w 2020 przestały być synonimami!
-
Komu tosta?
Ostatnio Google ogłosiło, że zamierza wprowadzić nowy element HTML,
toast
/std-toast
. Nie trzeba chyba mówić, że wywołało to poruszenie w środowisku… -
HTML nie żyje, niech żyje HTML!
To już oficjalne: HTML5 przestaje istnieć!
W dniu dzisiejszym W3C ogłosiło rozpoczęcie współpracy z WHATWG na rzecz rozwoju jednego, wspólnego standardu HTML i DOM. Wydarzenie to poprzedziło o wiele skromniejsze głosowanie nad porozumieniem wewnątrz WHATWG.
Dla normalnego webdevelopera zmienia się tak po prawdzie dość mało, można by powiedzieć: logo przy standardzie. Niemniej, jak podkreślałem to nieraz, pomiędzy wersją HTML od WHATWG i wersją HTML od W3C istnieją subtelne różnice (jak np. kwestia podejścia do problemu algorytmu outline’u). Pozostaje mieć nadzieję, że wspólne prace WHATWG i W3C doprowadzą do tego, że niektóre rzeczy w końcu, po latach nieowocnych dyskusji, zostaną albo całkowicie usunięte ze standardu HTML, albo gruntownie przeprojektowane.
Bo na razie to w sumie nie wiadomo, czy pić z radości, czy jednak ze smutku…
-
20 lat WCAG
Dzisiaj przypada niezwykle ważna rocznica: 20-lecie powstania standardu WCAG! I choć dla mnie to dość odległe czasy, które niekoniecznie pamiętam, inni pamiętają dobrze.
WCAG dochrapało się jak na razie trzech dużych edycji: WCAG 1.0, WCAG 2.0 oraz WCAG 2.1. Najbardziej drastyczną zmianą było przejście od 1.0 do 2.0, gdzie nagle cały dokument urósł kilkudziesięciokrotnie, równocześnie stając się bardziej abstrakcyjny (bo nie mówił już dłużej wyłącznie o HTML-u i CSS-ie). Nie można też zapomnieć, że w międzyczasie powstała także ARIA – standard, który ma pomóc wtedy, gdy czysty HTML nie daje już rady. Dzięki połączeniu tych dwóch standardów jesteśmy obecnie w stanie tworzyć bardziej dostępne aplikacje niż kiedykolwiek.
Tylko że niekoniecznie tak się dzieje. WCAG i ARIA odstraszają swoimi rozmiarami i względną złożonością, a sam problem dostępności jest często marginalizowany. Pijąc szklankę coli za 20 lat WCAG, wypijmy też za wyższą świadomość dostępności wśród nas wszystkich, webdeveloperów.
-
Światełko w tunelu
Być może mój pesymizm związany z końcem HTML5 okaże się przesadzony. Wszystko wskazuje bowiem, że negocjacje pomiędzy W3C a WHATWG faktycznie do czegoś prowadzą i wypracowano wstępny zarys porozumienia.
-
Koniec HTML5?
Dzisiaj, czyli 31 marca 2019, kończy się “czarter” Web Platform Working Group. A wraz z nim prawdopodobnie kończy się także historia HTML5 (i DOM 4). I nie, nie jest to przedwczesny żart primaaprilisowy.
-
Asynchroniczny DOM
Ostatnio natrafiłem na artykuł opisujący, jak działa React Fiber i doznałem momentu z cyklu “hej, przecież ja to znam!”. Ba, koncept użyty w React 16 do polepszenia wydajności posłużył mi do napisania sporej części mojej książki. Dlatego dzisiaj zapraszam na krótką podróż po meandrach (a)synchronicznego DOM-u.